Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Wczoraj postanowiłem sobie pomedytować i skupić się z żywiołem ognia. Medytowałem po turecku na łózko, z rozłożonymi rękoma oparty o ścianę przez 10 min (ustawiłem czas na taj merze i włożyłem telefon do kieszeni by poczuć wibracje jak minie 10 min). Z początku zacząłem się skupiać i wyobrażać sobie ogień i lawę w okół siebie wszystko szło dobrze i nagle poczułem ciepło w dłoniach,a potem energie wyobraziłem sobie w postaci lawy jak płynie w moich żyłach i ciepło wzrosło (wyobrażałem sobie że czerpie energie z lawy która wylewa się z kielicha na mnie co jakiś czas). Tylko że potem energia zaczęła wzrastać ciągle czułem ciepło czułem energie na palcach i ręce były jakby trochę "cięższe".Zacząłem zbliżać bardzo powoli do siebie ręce (chciałem sprawdzić co z tego wyjdzie) i gdy ręce były w miarę blisko siebie to poczułem jakiś inny napływ energii jakby kulka się robiła między dłońmi. I za chwile zadzwonił mi timer i się wszystko zepsuło, całą kulka i ciepło
A teraz moje pytanie czy dobrze medytowałem z żywiołem ognia, chodzi mi tylko o to czy dobrze wszystko robiłem a nie o ostateczny efekt i wyczucie jakby kulki. I dodam że to była moja pierwsza medytacja z żywiołem ognia.
Offline
Tak To była medytacja z żywiołem ognia i dobrze wszystko robiłeś
Offline
Potwierdzam! Wszystko w jak najlepszym porządku Ja też często sobie timer ustawiam, ale tylko podczas ćwiczeń, a nie medytacji nad danym żywiołem.
Kontynuuj ćwiczenie i zwiększaj czas Życzę powodzenia.
A czy wszystko robiłeś dobrze, powinieneś czuć. Czyli, że jeśli Tobie to pasowało, to musiało być dobrze zrobione xD
Offline
Hedin
Winszuje.
Offline