Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Albrecht Durer to szesnastowieczny malarz i grafik, tworzył sztuke symboliczną. Był prawdziwym człowiekiem renesansu - malarzem, filozofem, alchemikiem i badaczem starożytnych tajemnic. Do dziś nikt nie rozumie przesłania zawartego w jego dziełach.
Melancholia I jest uważana za arcydzieło północnoeuropejskiego renesansu. Przedstawia trudy ludzkości próbującej rozwiązać pradawne zagadki.
Skrzydlata postać jest symbolem "ludzkiego geniuszu"- wielkiego myśliciela opierającego brode na dłoni. Otaczają go symbole ludzkiego intelektu - matematyki, fizyki, przyrody, geometrii, a nawet cielesnego rzemiosła. Mimo to nie potrafi wspiąć się na drabinę oświecenia.
To symboliczne przedstawienie ludzkości, której się nie udało przekształcić intelektu w boską moc. W dziedzinie alchemii odpowiada temu niemożność przemiany ołowiu w złoto.
Na rycinie ukryto magiczny kwadrat, jakiego nie stworzył nikt przed nim. Oprócz tego iż liczby wszystkich wierszy, kolumn i przekątnych dają 34, identyczną sumę otrzymuje się po dodaniu liczb umieszczonych w czterech ćwiartkach, czterech polach środkowych i czterech rogach. Najbardziej zdumiewające było jednak wstawienie liczb 15 i 14 w polach dolnego wiersza aby upamiętnić rok w którym artysta namalował dzieło.
Niektórzy historycy są zdania że w ten sposób Durer umieścił na rycinie zaszyfrowane przesłanie iż starożytne tajemnice przeniknęły z tajemnych szkół egipskich do tajnych bractw w Europie...
Wstawiam bo to interesujące i jestem ciekawa co inni o tym sądzą
Offline
Bogata symbolika, dużo do rozkminiania... Ale malował to on pięknie, zawsze chciałam mieć talent do malowania ale dupa, po ojcu odziedziczyłam ponoć tylko głupotę. xD
Offline
Olimpia napisał:
zawsze chciałam mieć talent do malowania ale dupa, po ojcu odziedziczyłam ponoć tylko głupotę. xD
Eh to nie tak że bez talentu niczego nie namalujesz, najważniejsze to ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.
Ja wprost przeciwnie - to właśnie po ojcu maluje i rysuje chociaż on głupi się zmarnował i nie poszedł w tym kierunku i teraz jego potencjał leży głęboko ukryty
Weź pędzel w łape, kup se tempery albo akryle i baw się a moze wyjdzie ci coś niesamowitego, jak nie umiesz odzwierciedlić rzeczywistości to chociaż z własnymi myślami spróbuj powodzenia
Offline
Hodowca Cebuli
Jak ja bym zaczął malować obrazy to to by był niezły wonderland połączony ze zrytym beretem Salvadora Daliego. Psychodela po prostu. Kiedyś na zajęciach plastycznych jak szczylem byłem to pani prowadząca zajęcia zabroniła mi używania czarnego koloru bo(Olimpio nie bij)narysowałem jakąś czarną postać. A na innym obrazku jakieś pole bitwy i masa szubienic. (8-9 lat miałem. Dzwońcie do psychiatryka czy mają wolne pokoje)
Offline
Tak, pol dnia szukalam dzis tego obrazu na Forum bo wczesniej go zauwazylam tylko nie pamietalam w ktorym miejscu ... ot roztrzepana kobieta ) Anqua juz wiem co mnie do Ciebie ciagnie, ja tez jestem "rogaty" znak zodiaku A wracajac do obrazu powiem moje odczucia- po pierwsze kojarzy mi sie z innym obrazem chyba Reymonta. Ale przede wszystkim ja w nim odnajduje cala mase symboli, ktore odruchowo porownuje do symboli zawartych na kartach Tarota, chodzi mi o Arkana Wielkie np waga- Sprawiedliwosc , Sad Bozy, blask na horyzoncie kojarze ze Sloncem, klepsydre z Pustelnikiem, malego aniola z Glupcem a tego duzego z Kaplanem, lacznie oba anioly z Cesarzowa, zwierzatko z Moca, wlasciwie te porozrzucane narzedzia u nog siedzacej postaci tez maja swoja wymowe, bo moga symbolizowac zarowno niemoc - Wieze jak i Gwiazde- nadzieje na Odrodzenie patrzac na horyzont. Zapewne Ci ktorzy znaja karty i symbolike Crowleya mieliby wiecej do powiedzenia o tym obrazie niz ja. Zwlaszcza na temat zakodowanej informacji, ktora moim zdaniem zawiera tabliczka z numerami i symbolami zawarta w obrazie, wyglada mi to na zaszyfrowany przekaz. Takie moje skromne zdanie
Offline
Hmm ciekawy obraz, ponadto czy tylko ja widzę tam twarz na kamieniu. Ponadto starszy anioł pisze przyrządem do pomiaru odległości na mapach a ów symbol mieli wolnomularze, nad klepsydrą jest napis z jak dobrze poznaje z rzymskich cyfr. We wszystkich dziełach wolnomularzy są zakodowane informacje.
Offline
Też widzę tą twarz. Nieźle ją zatuszował.
Offline
Olimpio Wilku1610 jednak co trzy pary oczu to nie jedna, macie racje... to moze byc jakas twarz na tym kamieniu a i sam ksztalt kamienia specyficzny. Niezla zagadka ta tabliczka i dzwonek wiszacy intryguje mnie. Lubie dzwonki albo cos obwieszcza albo jest zwiazany z licytacja-targiem, transakcja kupno- sprzedaz. Tak mi przyszlo do glowy
Offline