Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Kiedy ktoś zrobił jakiś rytuał, rzucił czar to to już w postaci myślokształtu, czy inaczej przyjęło się w zbiorowej świadomości i ten czar już zawsze powielony przez innych będzie działał. Są tu dwie opcje. 1. ten ktoś miał dużą moc oddziaływania na umysł zbiorowy i wtedy wystarczy, że on sam taki rytuał stworzył, oraz 2. wiele osób prowadziło taki rytuał przez długi czas i stworzyło w zbiorowym umyśle egregora, który teraz działa na zasadzie loginu i hasła, jeśli podasz własciwe to dostajesz dostęp do mocy, która może wypełnić twoje intencje.
Mówię o tym bo wiele osób uprawiających magię rytualną nie rozumie tak naprawdę praw na podstawie których ona działa, po prostu używając istniejącego już rytuału podłączają się do źródeł mocy stworzonych przez zbiorowy umysł ludzi z nich korzystających i realizują w ten sposób magicznie swoje osobiste intencje.
Ja w ostatnim czasie sięgam do staroegipskich źródeł wiedzy o rytualności, bo były pierwsze i dlatego że zrozumiałem, że stosowanie często silnych zaklęć w stylu wicca itp. - jest jednak trochę nie najlepsze. Pozatym to systemy, które są bardzo daleko od źródła magii, powstały później i przekłamały wiele rzeczy gubiąc gdzieś po drodze istotę wogóle czarów i magii. Jak wszystko co powstaje na bazie czegoś co już powstało i służy kontekstowi jakichś interesów, niekoniecznie zbożnych, jak na przykład gromadzenie energi przez kapłankę i wykorzystywanie innych dla własnych celów przez formę wampiryzmu na nieświadomych adeptach, czarownicach kręgu.
Istnieje takie powiedzenie w naszym języku, że coś jest hermetycznie zamknięte. Bierze się to stąd, że magia ze starożytnego egiptu jest nie dość że najstarszą na świecie to w dodatku najmniej poznaną. To ludzie, którzy nigdy nie wyróżniali się z tłumu. Bez słowa śmiali się w duchu z głupstw jakie głosili inni w historii świata. Nigdy się nie wychylali. A przyparci do muru najzwyczajniej w świecie kłamali, wypierali się.
Hermetycy potrafią na przykład, kiedy zadaje się im ból opuścić swoją jakby świadomością ciało. I nikt nigdy z nich nic nie wydobył, ale kiedy jak mówią kiedy uszy ucznia gotowe są słuchać, wtedy pojawiają się usta, by napełnić je mądrością.
Oni stali się źródłem sformułowania przyjętego przez późniejsze czarownice, że dziedzictwem magii jest milczenie. Oraz tak zwanego trójkąta czarownicy, że trzeba wiedzieć, potem odważyć się i następnie milczeć.
Jestem czarownicą. Dla mnie czary i magia opowiadają w realu o tym co się dzieje kiedy siła nie do pokonania napotyka przeszkodę nie do ruszenia.
Nie wiem, czy to już wszystko o mnie xD
Offline
Hodowca Cebuli
tl;dr
Siema.
Offline
Użytkownik
Milczenie złotem jest ... Witaj kelley.
Offline
Ave Kelly ]:->
Offline
Cześć Mirek. Na wstępie witaj na forum a w drugim etapie jestem empatą i wiem czemu tak natrętnie szukasz Oli jak jej nie ma i nalegasz na spotkanie - radzę nic nie kombinować.
A tak dodatkowo, facet który zajmuje się magią to nie czarownica tylko mag.
Offline
Witaj wilk, po pierwsze widzę, że mamy inną optykę na rozumienie pewnych słów. Dla mnie mag, w sensie źródła słowa ma bardzo perioratywne, nieprzyjemne znaczenie. Pochodzi od nazwiska z którym się nie chciałbym być kojarzony. Pozwolisz, że nie będę w odniesieniu do siebie używał tego słowa. Ja swobodniej czuję się w przestrzeni znaczenia pojęcia czarownica. I dlatego ja jestem czarownicą, bo tak wymyślono to słowo. W naszym języku jest szereg podobnych sytuacji, przykładowo używa się słowa minister w odniesieniu do kobiety, tu w Polsce minister sportu Mucha, chciała to zmienić i kazać, żeby nazywano ją ministrą. Ale szybko okazało się, że to językowo niepoprawne. Podobnie kobieta jest prezesem, a nie prezeską itd.
Na tej samej zasadzie ja jestem czarownicą, czuję się czarownicą. Nie jestem czarownikiem. A tym bardziej nie magiem. Rozumiem, że można mieć inne zdanie i dlatego nie będę swojego zdania na ten temat tu rozwijał.
Jestem bardzo starą istotą, która tu w historii świata na planie fizycznym bywała zarówno kobietami jak i mężczyznami. Obecnie czuję się potężną hybrydą, to znaczy, że w moim życiu wewnętrznym jest dużo tego i dużo tamtego. Ta mieszanka w mojej osobowości stanowi o mojej wewnętrznej wartości i sile, którą wykorzystuję w czarach. Osobowościowo każdy jest duchową hermafrodytą. A uświadomienie sobie pierwiastków i takich i takich w sobie pozwala pełniej korzystać z mocy jakie są dostępne czarownicy.
Napisałeś: "jestem empatą i wiem czemu tak natrętnie szukasz Oli jak jej nie ma i nalegasz na spotkanie - radzę nic nie kombinować"
I wiesz zrobiło mi się trochę smutno. Trochę nie wiem też jak to rozumieć, w jaki sposób interpretować. Może to zdanie powinno nie pozostawiać już więcej domysłów, niedomówień. I powinniśmy je na pewno wyjaśnić, ale już może bardziej prywatnymi kanałami, a nie na forum.
Jedno zdanko w sprawie j. polskiego.
Słowo "czarownica" odnosi się do kobiety; do mężczyzny odnosi się "czarownik".
(geneza obu wyrazów jest taka sama, jednak jest tu widoczny podział na płeć; po to jest męska forma rzeczownika określającego mężczyznę zajmującego się magią, by z niego korzystać)
*Niko
Dla osób zajmujących się magią inne jest znaczenie słowa czarownica, inne czarownik, a jeszcze inne mag. Nawet wyżej wilk nie zestawił tego w taki sposób, bo ma większą wiedzę magiczną od Ciebie; powiedział czarownica i mag, a nie czarownik.
Sądzę, że nie ma sensu kontynuować tej dygresji. Ci którzy znają się na magii wiedzą o czym mówię i znają źródło słowa pochodzącego od obudzenia w sobie iskry Matki Bogini. A jeśli ktoś tego nie wie to w takim razie ktoś wyżej nie chciał, żeby wiedział. Więc niech tak już zostanie. Nie będę mieszał w tak już zastanym rozwoju wypadków. Nie czuję się upoważniony do zdradzenia Ci dlaczego najwyższy kapłan kościoła szatana w stanach ogłosił się czarownicą, a nie czarownikiem. Co nie znaczy, że ja jestem sympatykiem satanistów, nawet powiem, że nie jestem. Ale zmierzam do źródła znaczenia słowa.
Chciałbym tylko prosić o to żebyś w pełni się przedstawił/ła z nicka, skoro w tak bezczelny sposób wchodzisz komuś w posta, by skrytykować i zakwestionować nawet magiczną wiedzę wilka. On naprawdę wie więcej od Ciebie i nie musisz w taki sposób kwestionować jego wiedzy. To jest bardzo nieeleganckie, wiesz.
Mi Twój nick, którym możesz się podpisać jest potrzebny, bo widzisz ja chcę się uczyć magii. I w związku z tym szukam ludzi którzy wiedzą, a nie tych którzy nie wiedzą. I chciałbym wiedzieć z kim nie mam marnować czasu na bezproduktywne rozmowy.
Ostatnio edytowany przez kelley (2012-06-02 16:39:09)
Offline
Eee... Ale się narobiło... Masz numer do wilka1610, możesz zadzwonić i z nim pogadać albo napisz do niego na gg - ja się mieszać nie będę, mogę najwyżej przegadać.
I mam pytanie, czy mi się zdaje czy druga część (ta napisana czarnym tuszem, pod czerwonym dopiskiem Nikodema) nie jest napisana przez kellego? Jeśli nie to pamiętajcie modelatorzy oraz admini się podpisywać pod każdym takim dopiskiem bo ja się pogubiłam.
(część wypowiedzi napisana czarnym tuszem pod moim czerwonym tekstem JEST napisana przez kelley'a, i jest odpowiedzią na mój dopisek ;P)
*Niko
A co do nazwania osoby zajmującej się magią - mają rację, Mag to płeć męska, a czarownica to żeńska i to od zawsze, od niepamiętnych czasów, a nazwanie siebie czarownicą to tak jakbyś się nazwał kobietą. I słowo mag - nie wywodzi się od żadnego nazwiska, to zwykły mit - tak samo jak to, że np. Talia Tarota to Biblia Szatana, owszem był jeden święty o nazwisku Mag i co z tego? Słowo ''mag'' było używane dużo, dużo wcześniej - są ludzie o nazwisku ''Kaczka'' albo ''Graal'' i to nie znaczy, że jakiś przedmiot czy rzemiosło wywodzi się od ich nazwiska. To że się czujesz czarownicą a nie magiem świadczy o tym, że nie do końca zapomniałeś swoje poprzednie wcielenie w którym byłeś kobietą. Ale to już rozkmina na dłuższego posta.
W każdym razie witaj, zaskoczyłeś mnie informacją, że tutaj zarejestrowałeś po tym jak mi Witchcraft porównałeś do ACTA. Witam Cię serdecznie i mam nadzieję, że już zostaniesz na stałe.
Offline
(...) A jeśli ktoś tego nie wie to w takim razie ktoś wyżej nie chciał, żeby wiedział. (...)
Kiedy dyskutujemy, liczę że wysuniesz konkretne argumenty, które będzie można jakoś potwierdzić.
Nie kierujemy się "społecznym dowodem słuszności" ("bo inni tak mówią/piszą/myślą"), ani nie podpieramy się cząstkowymi wypowiedziami osób, które można by uznać za "autorytety".
Nie rzucamy teoriami pseudonaukowymi - które są owocem pracy jednego "eksperta" (i całych rzeszy nierozumiejących do końca istoty sprawy wyznawców), a cała masa innych "ekspertów" temu przeczy.
Rzucaj, kelley, argumenty i popieraj je konkretami - przykładami.
Nie pustymi słowami w stylu "siła wyższa najwyraźniej nie chce, byście wiedzieli, więc ja Wam nie powiem...".
Nie czuję się upoważniony do zdradzenia Ci dlaczego najwyższy kapłan kościoła szatana w stanach ogłosił się czarownicą, a nie czarownikiem.
Tutaj mogę tylko snuć domysły, które zmuszają mnie do mniemania, iż ów najwyższy kapłan doznał jakichś zaburzeń (być może związanych z nadmiarem praktyk religijnych, których nie był w stanie znieść jego umysł) prowadzących do niemożności dokładnego określenia swojej płci.
U prostych ludzi to też się zdarza.
Mężczyźni zakładają suknie, malują twarze tymi wszystkimi dziwnymi sprzętami i nierzadko nadają sobie wygląd bardziej pociągający niż niejedna niewiasta.
Ów kapłan zrobił podobnie, tylko nieco subtelniej - któż oprze się "czarownicy, która jest zarazem najwyższym kapłanem"?
Nawet szminki nie musiał używać!
Historia zna przypadki, gdy i kobieta została papieżem!
Co nią naprawdę kierowało?
Chęć zdobycia władzy i praw, które mieli mężczyźni?
Czy może coś więcej?
Kobieta Papież.
Mężczyzna Czarownica.
Proszę bardzo. ;]
Jestem tolerancyjny.
A teorie wg których słowa "mag", "czarodziej", "czarownik", czy nawet "czarnoksiężnik" odnoszą się do zupełnie różne osób, można między bajki włożyć.
Podobnie jak i "czarownica", "wiedźma", "wróżka", itd.
Jedyna różnica wynika z tradycji i negatywnego lub pozytywnego nacechowania niektórych słów, oraz z naszych skojarzeń z nimi związanych.
Dlatego jeden woli nazwać się "Magiem", a inna osoba zajmująca się dokładnie tym samym nazwie się "Czarnoksiężnikiem" (ponieważ tak mu pasuje - kwestia zupełnie indywidualna).
Chcesz nazywać się Czarownicą, jako mężczyzna?
Proszę bardzo!
Tylko... hmm... Sodoma i Gomora została zgładzona przez podobne fanaberie jej mieszkańców (niektórzy mężczyźni woleli przyjąć bardziej niewieścią rolę - z całym szacunkiem, dla wszystkich kobiet! - podczas codziennych igraszek... ale przecież znacie tę historie!).
Nie chciałbym, by Witchcraft skończył jak Sodoma i Gomora.
Aha, i nie kwestionuje wiedzy niczyjej prócz Twojej, kelley. ;]
Cześć. Czuj się jak w domu na Witchcrafcie (oczywiście w granicach rozsądku...).
Offline
Nikodem nie kwestionuje wiedzy wilka1610. Przecież są tego samego zdania.
Offline
Super Użytkownik
Cześć..
Ostatnio edytowany przez kupbineleje (2012-06-03 20:57:01)
Offline
Jako Hermtycy zawsze przytakiwaliśmy Nikodem'ie przygłupim ludziom o takich poglądach. Masz w zupełności rację
Ostatnio edytowany przez kelley (2012-06-04 00:45:54)
Offline
<....Trzęsienie ziemi...Nie....Jednak...a może....nie to co innego....Az w końcu z oddali po rzece szkarłatnej jak krew na boso w białej kiecce szła młoda dama>
Witaj....Niechaj krew twym sprzymierzeńcem lub wrogiem....
Jeśli pozwolisz kilka moich uwag....
(Nikodemie....byłam i jestem tolerancyjna, a... ale nawet i mnie czasami coś trafi gdy czytam takie rzeczy. Błagam o WYBACZENIE)
A mianowicie:
kelley napisał:
Jestem bardzo starą istotą, która tu w historii świata na planie fizycznym bywała zarówno kobietami jak i mężczyznami.
Z avatara nie wyglądasz mi na starego....A bynajmniej nie na kogoś kto przeżył 100 lat bądź więcej. Wybacz ale to drażni to tak jak byś się chciał wywyższyć. Ogólnie twój tok pisania jest w takim stylu jakobyś miał dużą liczbę z kilkoma przecinkami na karku w co wątpię.
kelley napisał:
Obecnie czuję się potężną hybrydą, to znaczy, że w moim życiu wewnętrznym jest dużo tego i dużo tamtego
Może i ja źle coś przeczytałam....Ale hybryda to krzyżówka dwóch różnych gatunków(np. kot z psem)...Tako więc nie rozumiem zbytnio Ciebie... Wątpię w to ,że jesteś hybrydą, bo o ile twój av to ty to ja jakoś nie widzę szczególnych oznak mieszania DNA.
A co do tego ,że jakiś tam koleś nazwał się czarownicą może się zarówno odnosić od tego ,że oprócz wierzenia w szatana mógł zarówno modlić/ odprawiać rytuały/ czy jak to tam nazwać chcesz mógł kierować do Lilith (mam nadzieje ,że wiesz kto to)
I to by było na tyle nie chce już się rozpisywać i pisać o tym ,ze Czarownica to rodzaj żeński...No chociaż w sumie wiesz bym Ci się nie dziwiła ,że się tak nazywasz gdybyś był/ była obojnakiem chyba ,że jak to powiedziała Olimpia:
Olimpia napisał:
To że się czujesz czarownicą a nie magiem świadczy o tym, że nie do końca zapomniałeś swoje poprzednie wcielenie w którym byłeś kobietą.
Offline
Jedną z forumowiczek udało mi się namówić na gg do wycofania swojego posta, za wycofanie swojej „odpowiedzi”. I wyjasnienie sobie wszystkiego innymi drogami, np gg. Widzę jednak, że sytuacja dojrzała do tego by utworzyć wątek waszych kłótni ze mną. Wporządku. Rozmawiałem o tym z Nikodemem i nie tylko on chce uderzyć we mnie Rose. Razem żeby mnie obalić macie większe możliwości. Możecie wyśmiać i wyszydzić całą moją wrażliwość, otwartość, a jeśli to przeżyję to bedę tylko silniejszy i mocniejszy w swojej wierze
Umówiliśmy się na zrobienie tego jutro/pojutrze. I trzeba będzie pogadać o tym z Olimpiom, czy utworzy dla tak kłótliwie prowadzonej rozmowy miejsce na off-topik'u i przeniesienie tam wszystkie co mnie w sposób tak absurdalny krytykuje z moją możliwością odpowiedzi na dosłownie wszystko.
Jestem nosicielem światła, czuję się jak David Icke, jak on czuję się Synem Boga. A ponieważ najważniejsze spotkania odbywają się w duszy, na długo przed tym, nim spotkają się ciała. To powiem: jakim sposobem światło dociera do wnętrza domu? Wiadomo, że przez okna otwarte na oścież. A jak dociera do ludzkiej duszy? No przez wrota miłości, o ile są otwarte. A moje wrota na MIŁOŚĆ, ktrórą jest istota magii są zawsze otwarte. A moja praca magoczna polega na tym, żeby je rozwierać bardziej i bardziej. Pomyśl tylko Rose.
A czy znam Lilith, rozumiem tą z okulty, a nie tą ze starego testamentu, pierwotną powierniczkę kainitów i współczesnych mi neowampirów z Izajasza, starego testamentu i kabały. No przecież Rose jestem z Warszawy i naprawdę staję na rzęsach, żeby wiedzieć więcej i znać więcej. Nawet jeśli ich poglądy nie leżą w konwencji normalistów, którzy chętnie posadziliby ich na swoich kozetkach
Tak to moje zdjęcie, ale tak przeimpregnowane energiami, że teraz dzięki niemu nie zrobisz mi nic złego. Zapewniam A obecnie już nie używam tak długich mieczy, żeby czegoś dotknąć, albo żeby coś narysować. Obecnie wierzę, że tak jak prawdziwe czarownice spały z inkwizytorami, podczas kiedy czarownice płonęły na stosach. Tak współczesna czarownica ubiera się u Prady. I błagam zacytuj coś z tego wyżej, chętnie się rozpiszę
Kocham Cię Rose
Offline
Na Bogów... Co wy wszyscy wyprawiacie?!
No cóż, lubię wir dyskusji i walki na słowa więc uwaga, nadchodzę!
kelley napisał:
Dla osób zajmujących się magią inne jest znaczenie słowa czarownica, inne czarownik, a jeszcze inne mag. Nawet wyżej wilk nie zestawił tego w taki sposób, bo ma większą wiedzę magiczną od Ciebie; powiedział czarownica i mag, a nie czarownik.
Zacznę sobie od tego...
Dużo już było powiedziane a nie lubię powtarzać po innych. Otóż moim zdaniem możesz być Czarownicą i mi nic do tego. Nazywaj siebie Fraterem czy jak tam chcesz. Same nazwy są dla mnie umowne, tak samo jak umowne są dla mnie stwierdzenia "Demon" "Duch" "Anioł" i tak dalej. Dlatego nie sądzę by ocena wiedzy Wilka jaki i Nikodema na podstawie tego jak się do Ciebie zwrócili była na miejscu.
Rozumiem, że według prawa płci możesz czuć się całkiem ciekawą mieszanką obu natur (wszystko przez to, że napisałeś, iż jesteś starą istotą) na przestrzeni deka istnienia Twojej duszy. Szanuję to w pełni i rozumiem doskonale. Jednak prawo biegunowości wywiera na nas pewne obowiązki moim zdaniem. Bowiem musimy zachować równowagę biegunów i tak dalej o czym pisał nie będę bo temat znasz. Zatem wolałbym byś się opowiedział po stronie płci w jakiej się teraz znajdujesz i byś stał się opozycją do kobiecości i zachował piękną równowagę. Nie lubię chodzących symboli Ying i Yang xD Nie sądzisz, że tak by było lepiej? Ciekawi mnie Twoje podejście.
"Jako Hermtycy zawsze przytakiwaliśmy Nikodem'ie przygłupim ludziom o takich poglądach. Masz w zupełności rację."
- _ - ' Odkąd żyję i odkąd Hermetyzm w moim życiu się pojawił większej bzdury nie słyszałem. Pomijam fakt, że było to obraźliwe bez powodu. Skoro faktycznie w dyskusji nie potrafisz podać argumentów na potwierdzenie swoich racji to podpisuję się rękoma i nogami pod postem Nika.
Co Ci się nie podoba w poglądzie Nikodema i dlaczego twierdzisz że jest przygłupi?
Jak na razie dla mnie wydajesz się mało roztropną osobą i bardzo wywyższającą się. Lubię jak ktoś zna swoją wartość i szanuję to bo sam uważam się za nieprzeciętnego, ale jesteś troszkę samolubny w poglądach
Eh... Nie ma co, pisać można dużo. Co więcej dlaczego tak się buntujesz a słowo "MAG", czyż nie można użyć tego słowa (jak każdego innego) na określenie adepta i symbol jego aspiracji ku najwyższemu wtajemniczeniu i najwyższej wiedzy?
Pozdrawia:
Hermetyczny Custo!
Pozwolę sobie dodać notkę moderującą własnemu postowi! xD
Otóż osobiście jestem za tym by nie przenosić tematu i wszystko zostawić tutaj. W końcu w powitaniach coś się dzieje! A ja lubię jak się coś dzieje
Custo
Offline