Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Olimpia odpisałam tak jak odebrałam "to" co napisał Unminihil. Być może gdyby napisał jaśniej to moja reakcja byłaby nieco inna. Skoro pytał to powiedziałam swoje zdanie. Nigdy nie poprę zabijania, bo ... coś się komuś nie podoba. Nie popieram tez samobójstwa a zarazem... nie potępiam. Każdy ma wybór. A jeśli myślisz Olimpio, ze tylko On ma problemy to jesteś w błędzie. Zdecydowana większość ludzi, którzy szukają pocieszenia w Magii i Ezoteryce to osoby z dużymi problemami i nieradzące sobie życiowo. Druga cześć to ludzie poszukujący, którzy szukają "dreszczyka" lub robią to z ciekawości i znudzenia proza życia. Może 10% to prawdziwi Ezoterycy (w tym wróżki). Możesz uznać mnie za "surowa" ale czasem nie głaskanie po główce tylko "zimny prysznic" pomaga stanąć na nogi i spojrzeć na siebie z innej perspektywy. Ps. BueAngel333 owszem nie mam polskich znaków, cały czas tak pisze w necie. Jeśli Ci to przeszkadza to poprawiaj sobie. Nie mam nic przeciwko. Zważając na Twoja funkcje postaram się być tolerancyjna i nie zwracać uwagi. Mnie interesuje poziom dyskusji i to co ktoś ma do powiedzenia a nie... drobiazgowość. Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez Olimpia (2012-09-09 13:59:37)
Offline
Nie tylko on ma problemy Amber, tylko że zdecydowana większość nie ma aż takich problemów.
Problemy większości społeczeństwa nie są problemami w porównaniu z jego problemami.
Zabić bo coś mu się nie podoba? A co jeśli masz do wyboru albo Ty przeżyjesz albo oni? Nie zawsze takie rzeczy przychodzą do głowy bo ''coś się nie podoba''.
Natomiast taki zimny prysznic ma dwie strony medalu, albo taki jaki mówisz albo zdołuje kompletnie i będzie jeszcze gorzej...
Ja wychodzę z założenia że nie powinno się oceniać nie znając sytuacji, zwłaszcza iż wiem że większość by się złamała i zrobiła jakąś głupotę - tak działa ludzka psychika która jest już w desperacji i nie widzi żadnego wyjścia.
Ja nie popierałam i nigdy nie poprę morderstwa, natomiast mogę poprzeć (tak samo jak popiera sąd i wówczas zwalnia od kary) mordestwo w obronie własnej.
W tym wypadku mój drogi, broń się ale musisz ich zabijać - jak jest inne wyjście zawsze się go trzymaj a najgorsze wybieraj dopiero w ostateczności.
Ostatnio edytowany przez Olimpia (2012-09-09 13:58:52)
Offline
Użytkownik
Amber Słońce ja tylko żartowałam. Nie gniewaj się na mnie ...
Kropka po ''żartowałam''. - Oli.
Ostatnio edytowany przez Olimpia (2012-09-09 14:45:25)
Offline
Olimpia przeczytaj proszę dokładnie mojego posta do Unmenihila. Ja nie oceniam sytuacji - bo on jej dokładnie nie opisał- tylko od dawna zwróciłam uwagę na jego zły stan psychiczny i uważam, że postąpiłam słusznie mówiąc mu wprost, że wg mnie to jest depresja a to wymaga leczenia. Wybacz Oli ale ciężko pomóc "na odległość".... a skutki utrzymującej się depresji mogą być niefajne. A że Ty dodałaś- iż ma on nieciekawa sytuacje domowa -to jeszcze bardziej pogłębiło cały problem. Współczuje Unmenihilowi ale skoro jest tak jak mówisz to być może jedynym rozwiązaniem jest zmienić miejsce mieszkania. Ja nie znam dokładnie tej sprawy. Nie miej pretensji do mnie Olimpia. Unmenihil nie musi mnie wtajemniczać w swoje prywatne sprawy a ja skupiłam się i oparłam tylko na tym co napisał. I na to zareagowałam. pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez BlueAngel333 (2012-09-09 16:05:40)
Offline
Nie mam do Ciebie pretensji nawet mam prawa mieć do jej do Ciebie.
Niestety nie może zmienić miejsca zamieszkania.
Proponuję jednak Unmenihilowi aby napisał wam to co napisał mnie na PW bądź jeszcze lepiej (lepiej bo mu czas to odejmie) pozwolił mi abym wkleiła to co napisał mnie, gdyż im więcej głów tym lepiej!
NA PEWNO NIE POKAŻE TEGO NIKOMU BEZ TWOJEJ ZGODY, UWAŻAM JEDNAK ŻE TO MOŻE POMÓC... CHYBA WARTO SPRÓBOWAĆ?
Offline
Amorte,
Ludzie, ogarnijcie się.
Unmenihil zapytał o opinię.
Też uważam, że jest w złym stanie emocjonalnym i powinien się zająć sobą, ale jeżeli faktycznie ma tak jak opisuje, to klątwy są w tym wypadku uzasadnione. Obie te rzeczy można zresztą połączyć.
Fizyczną przemoc odradzam, nie warto.
Ostatnio edytowany przez Evander (2012-09-09 16:02:59)
Offline
Użytkownik
Według mnie nie powinien żadnych klątw rzucać ani nic czym sobie tylko zaszkodzi. Być może taką ma lekcje do odrobienia w tym wcieleniu z tymi ludźmi, iż musi się czegoś nauczyć. Klątwy czy coś innego umożliwi mu pójście na skróty i nic to nie da. Sam musi sobie z tym poradzić i zrozumieć dlaczego tak się właśnie dzieje i co to ma na celu. Sztuką i odwagą jest przeżyć z tymi ludźmi bez ingerencji innych i wspomaganie Bóg wie czym. Rzucanie klątw wg. mnie jest okazaniem słabości i braku odwagi, trzeba stawić czoła takiemu życiu jakie zgotował nam los. Być może się mylę, nie jestem wszechwiedząca ale dużo przeszłam w swoim życiu by tak uważać.
Offline
BlueAngel333 i inni z tego forum, no to teraz pozwole sobie cos powiedziec- zastanawiam sie czasem czy mam sie odezwac w jakies sprawie jak czytam, bo malo was jeszcze znam i nie chce nikogo nieopatrznie urazic. Blue ja taz sporo przeszlam i to od dziecka.... i wierz mi, ze mieszkam w takich rejonach kraju gdzie jest mieszanka ludzi z roznych terenow - rowniez ze Wschodu- wiec sporo sie napatrzylam. To nie jest teoria lecz praktyka z zycia... malo kto sie zastanawia nad tym jakie skutki ma "rzucenie klatwy." Niestety ale ma .... i to zarowno dla tego kogo dotyka, tego ktory rzuca i a w przypadku tego kto "zamawia" -tego ktory placi za usluge i tego, ktory ja wykonuje. Na wlasne oczy widzialam jakie byly skutki wielopokoleniowe w rodzinach dotknietych klatwa, bo jest to "bron obusieczna." Po pierwsze trzeba umiec to zrobic i jesli ktos sie na to decyduje to musi liczyc sie z tym, ze on sam a nawet jego dzieci i wnuki beda "pic piwo" ktorego nawazyl. To wcale nie jest takie proste- naloze sobie.... potem sobie zdejme ...i tak sie bede "bawic." Tylko kto zaplaci za ta gre? Odradzam i ja osobiscie nie podejmuje sie rzucania klatw. Trzeba znac swoja "energie" i wiedziec co wolno a co nie. Jesli inni chca isc ta droga ...maja prawo na wlasna odpowiedzialnosc. Wracajac do Unmenihila - najgorsza rzecza jaka moze byc w tym stanie psychicznym to jest uwierzenie w dzialnie "klatwy", poniewaz moglby uznac ze ....on sam jest jej "ofiara" a w tym przypadku dopusci do swej swiadomosci taka ewentualnosc. To nie pomoze mu w realnym spojrzeniu na sprawe. On sie powinien wyciszyc i szukac sensownych rozwiazan "pozamagicznych." Slusznie zauwazyla Blue, ze tylko sobie tym moze zaszkodzic. Przede wszystkim powiniem sam szukac wyjscia z "dolka psychicznego" i pomocy nawet psychologa.... to nie wstyd. To u nas sie w kraju tak utarlo, ze psycholog jest be. A zagranica to kazdy prawie ma swojego "terapeute" i jest ok Skoro sam sobie ktos nie moze poradzic to nalezy sie nie poddawac tylko szukac wsparcia. A dopiero jak Unmenihil sam sie pozbiera w sobie to bedzie mial sile zmierzyc sie z sytuacja rodzinna, ktora go przerasta i przytlacza (cokolwiek to jest ). Odnosnie "odrabiania lekcji"..... byc moze ze On ma cos do przerobienia z tymi ludzmi ale moze tak byc, ze ta sytuacja "wypycha go", zmusza do zmian np zmiany miejsca pobytu i moze sie okazac w perspektywie czasu, ze byloby to dla niego korzystne. Inne miejsce, inni ludzie, inny swiat, inne zycie i perspektywy. Nikt nie obiecywal, ze bedzie lekko. Rodzina spelnila juz swoje zadanie, czas na "nowe zycie". Mowie to na intuicje... takie moje zdanie. Mam nadzieje, ze Unmenihil zrozumie moj punkt widzenia. Pozdrawiam
Offline
Blue ma masz rację, też uważam że on ma po prostu taką lekcję radzę przemoc fizyczną gdyż ja również miałam taką lekcję do przerobienia i ona się skończyła właśnie wtedy jak się stawiałam... Mogłabym powiedzieć jaką ja miałam sytuację ale nie chce aby to odebrano jako, że się nad sobą użalam - staram się dobrać jak najlepsze rozwiązanie bo sama przez coś takiego przechodziłam i wiem jak jest...
Amber udzielaj się i mów to co myślisz to że jesteś nowa nic nie zmienia... Tutaj nawet nie patrzymy czy ktoś jest nowy... Wszystkich taktujemy tak samo i nie patrzymy kto ile siedzi na forum. Psycholog tutaj mu nic nie pomoże bo po pierwsze trzeba mieć kasę której on nie ma no i co może psycholog jak nie odetnie się od kłopotów? Zgadzam się z tym co piszesz Amber ale psycholog moim zdaniem powinien wejść wtedy jak się odetnie bo inaczej to nie będzie mieć sensu... Też nie jestem za klątwami ale sytuacja jest tak krytyczna że nie wiem co mu mogę poradzić, poza tym tu nie chodzi o ukaranie lecz o ochronienie go. Rozwiązania poza magicznego ja nie widzę innego niż to aby się go rodzice zaczeli bać... Sama rzez to przechodziłam dlatego może no nie wiem... Bardziej go rozumiem? Był u pedogoga podobnie jak ja i to był nieodpowiedzialny pedagog zamiast zając się tym za co grozi parenaście lat więzienia dała go go psychiatryka a tam wypuścili go po tygodniu bo nic mu nie jest a w domu miał piekło... -_-'
Więc sądze sama po sobie, że teraz to on nie zaufa nikomu z działu psychologii jeśli nie będzie się czuł bezpiecznie...
Staram się po prostu doradzić tak aby było dobrze, albo choć zyskać na czasie dopóki nie będzie mieć kasy na własne mieszkanie i prace bo inaczej on może naprawdę popełnić jakąś głupotę...
Offline
Zacznę od poczatku..
Śmierć samobójcza nie jest łatwa (kto próbował to wie) i nie jest żadnym roziwązaniem a tym bardziej zabijanie kogoś ( co jest dość proste w porównaniu do samobóstwem). Chłopak ma ciężko sytuacje w domu (oli mi zaufała i przesłała jego PW) i prosił o pomoc a kilku z was zamiast mu pomagać to go jeszcze dołuje... Sami dobrze wiecie że nie ma akcji bez reakcji, jak ich zabije to to wróci do niego, i bedzie gorzej. Za wszystko trzeba płacić tak jak to powiedziała Amber.
Ci co pisza "chcesz sie zabić to zrób to" albo doradzaja "zimy prysznic", Wy naprawdze wiecie co piszecie? Wyobrażacie sobie co by było gdyby wasza ocena tej osoby by była mylna? I faktycznie była by w bardzo cieżkiej sytuacj i w fatalnym stanie emocjonalnym, wiecie o tym że np przez wasze zdanie palniete z głupoty (mam nadzieje) złamało by ostatnią cheć zycia i zgasiło reszte nadzieji?? Nie każdy ma silną wole i w dupie ma to co pisze "koledzy" z jakiegoś tam forum.. czasami taka wasza opinia potrafi przeciągnąc szale wagi na zła stronę. Uwierzcie mi że bedzie to wam wynagrodzone. Następnym razem nim cokolwiek napiszecie zastanówcie sie parę razy czy wasz post nie zrani nikogo, czasami jak czytam wasze posty mam wrazenie że macie 13 lat a bynajmniej wasze rozumowanie jest na takim poziomie.
Co do autora, znam Twój problem bo Oli się podzieliła (mam nadzieję że nie masz do niej pretensji) narazie nie wiem jak Ci pomóc ale sie dowiem, pomogę jak tylko będę mógł..
Offline
Jazzs ale ty nie rozumiesz, że poza paroma osobami jak ty i Olimpia to reszta czytających nie zna sytuacji Unmenihila. A opierając się na jego pierwszym poście, gdzie pisze o zbijaniu.... można zalecić czytając.... tylko "zimny prysznic." Ja jestem przeciwna działaniu na oślep, odbieraniu życia komuś czy sobie. Uważam, że emocje źle potrafią dobić człowieka. Olimpia to prawda, że może być ciężko bez pieniędzy, szkoły i wsparcia ale zawsze jest jakieś "światełko w tunelu." Nie znam szczegółów więc nie będę się wypowiadać. Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez BlueAngel333 (2012-09-09 22:57:36)
Offline
Jazzs masz rację, to prawda, ja nie wiem nic na ten temat więc życzę powodzenia Unmenihilowi.
Offline
Jestem za opublikowaniem tego - wszystko mi jedno prysznice i baty : chcę mieć tylko spokój od tego g , proszę tylko o wsparcie radą ze swoich bieglosci jeśli nie to się zamykam tylko proszę powiedzcie kiedy mam to zrobić bo nie czytam w myślach .
Offline
Użytkownik
Unmenihil zostań z nami. Coś wymyślimy wspólnie.
Offline
Napisał:
Powiem krótko bo wiem , że każdy ma określoną pojemność i cierpliwość etc. Pierwszego " liścia " zaliczyłem od starej w wieku 7 lat . Potem były przez pewien krótki czas problemy psychologiczne . Nawet przywiązywała mnie taśmą do krzesła i zaklejała mi taśmą usta a potem razem mieliśmy oglądać telewizję . Rozumiem brak cierpliwości ale taka głupota ? Potem jak byłem " nie do wytrzymania " i " leniłem się bez przyczyny " to latałem po ścianach itp. Jak stary wracał z morza to potem dostawałem wpierdol w ramach " poprawki " . Miałem być pieskiem albo lalką w ludzkiej postaci bezmyślnie posłuszną jak serwitor przed tym jak zyska świadomość . Nie pasowałem do ich psychozy którą podpierali jak to czynią do dziś chrześcijaństwem . Mógłbym jeszcze wiele wymienić ale streszczę do tego czasu kiedy miałem 17 lat i było to na kilka miesięcy lub tygodni ( tego jedynie akurat co do dnia nie pamiętam bo jak można chcieć pamiętać takie rzeczy ) przed moimi urodzinami . Dostałem przed wyjściem do szkoły bo podobno zbierało mi się przez cały tydzień . Obiecałem sobie w drodze do szkoły , że pójdę do pedagog i przed nią prawie się wyryczałem do cna . Zaufałem jej z racji jej funkcji a przez jej skierowanie do " bardzo dobrej " poradni , zostałem po tej poradni odesłany do albo gdańskiego " sreberka " albo do psychiatry na ul. Gospody ( koło chaty stosunkowo niedaleko - do 30 min spacerem z buta ) . Wylądowałem w wariatkowie na ponad tydzień - prawie 2 . Potem miałem obiecane jak już byłem w środku , że będzie już w domu dobrze jak wrócę . Gówno prawda . Po kilku dniach już zaczęli . Potem już było tylko gorzej . Sytuacje dawały mi możliwości dostosowania przez co ból był " lepszy " czyli w rzeczywistości tylko inny tj w innej formie ale nie zmniejszał się . Zarówno psychiczny , duchowy jak i fizyczny . Tak trwa w zawalonej duperelarskim i ciuchowym burdelem do dziś . Chciałbym już móc gdzieś się normalnie zamelinować i w tym czasie skończyć szkołę , znaleźć pracę i dostać na studia i jednocześnie rozwinąć się ezoterycznie . Mam już ich i tego syfu dosyć na śmierć . Nie chcą nic zrozumieć , choćby odrobinę się dostosować nie wspominając już o zmianie . Pieprzeni egoiści , debile , idioci , hipokryci , skurwisyni .
Offline