Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Jeśli chodzi o jego "ataki" to powiedział kilkoma różnymi głosami "Nie kocham Cię". Strasznie mi się kojarzyły z głosami moich najbliższych (czyli byłego chłopaka i taty). Strasznie mnie to zdołowało bo przyznam, że jestem jak to się mawia dziewczyną z problemami. Coś czuję że się nie pojawił pierwszy i nie ostatni raz. Punkt dla niego, że zna moją słabość.
Ostatnio edytowany przez Veinlii (2011-11-08 20:05:36)
Offline
No to nic złego nie zrobił. Tylko Cię poinformował o tym. Następna sprawa, to mogła być twoja wyobraźnia.
Offline
Veinlii może mieć niskie wibracje bo z tego co pamiętam jest zafascynowana czarną magią i chce ją w przyszłości praktykować. Czarna Postać, faktycznie często tylko stoi i obserwuje - bynajmniej na początku ja znam chyba na wylot jego początkowe taktyki, nie tylko ja miałam z nim do czynienia. W tym wypadku jednak to był atak, Czarna Postać, poddała Cię testowi na początku zawsze dołuje żeby sprawdzić jak to zadziała na ofiarę czy łatwo ją jest przestraszyć, jak reaguje na słabości, u mnie i u wielu innych było identycznie, u nie których to było jednorazowe ale u niektórych np. u mnie Czarna Postać posuwa się dalej z atakami. Mnie też tak wzięła na widelec, najpierw patrzyłam jak zabija mi brata, potem wpadała pod postacią wilk1610 i patrzyłam na zdrady, jak on się całuje z innymi, co on z nimi zrobi, jak się ze mnie śmieje, ale po obudzeniu wiedziałam że to zwykły tani chwyt - wiem jak najprościej zaatakować osobę, ta taktyka jest jego ulubioną i jest ona skuteczna, jednak nie dla osoby która wie jak działają demony, i zna cel tego cel tego ataku. Kiedy już po paru próbach zauważył że mnie to nie osłabia, zaczął podsuwać sny że wilk1610 nie żyje na dodatek były to świadome sny, tylko że nie wiedziałam że to są sny, uważam że to się dzieje na realu, dwa razy było tak że się obudziłam i myślałam że on nie faktycznie nie żyje, jak i to zawiodło (bo stan który on chciał we mnie wywołać, znikał jak się wilk1610 dzwonił do mnie) to wpadł na inny pomył... Zły pomysł a ja tylko miałam z niego polewkę Ten pomysł nic mu nie dał, i już go nie próbował po raz drugi, mianowicie, wjechał mi matkę xD Wpadł do niej pod moją postacią i oczywiście znał jej słabość - moja mama panicznie boi się duchów... Ale coś przeoczył... Moja matka ma niesamowitą wiedzę na temat magii, niestety po pewnym incydencie, bardzo się boi, nie używa jej, i nie rzadko i niej mówi, w każdym razie biała świeca i jej słowa zadziałały. Podsumujmy: Czarna Postać zawsze próbuje osłabić emocjonalnie i psychicznie, kiedy wkrada się do snów ZAWSZE są one świadome. Kiedy te taktyki nic nie dają... Atakuje na jawie, zabije Ci zwierzątko żeby Cię osłabić na stałe, nie tak jak w snach kiedy i tu wykażesz siłę i brak strachu, atakuje bezpośrednio Ciebie. O! Zapomniałam dodać bardzo ważny i istotny szczegół jaki powiedziała mi Czarna Postać, kiedyś powiedziała mi że będę jego, że będę jego sługą. Pamiętajmy że demony poszerzają swoje legiony, ja jestem dla niego bardzo ważna ten kto mnie zna wie dlaczego, Veinlii być może z Tobą jest tak samo. Po ilości skarg na różnych forach na temat Czarnej Postaci, zastanawiam się czy on przypadkiem nie zbiera jakieś armii. Mnóstwo ludzi z którymi gadałam, miało z nim do czynienia i zawsze taktyka ataków była taka sama.
PS: Ja często o tych punktach zapominam xD Dzięki Rocker za przypomnienie
PS2: Rocker to nie jest jej wyobraźnia. Jak sobie wymyślisz Hefalumpa to czy inni ludzie też mieli do czynienia z nim? Czy inny ludzie widzieli go w tym samym momencie co Ty? Jak coś sobie wymyślisz to tylko Ty go widzisz, i nikt go nie zna. Czarna Postać się zmaterializowała przede mną i Wilkiem, moja matka nie wiedziała NIC o ego istnieniu, nie mówiłam jej nigdy o nim. No i czy wyobraźnia ma takie same taktyki na każdego? I zwróć uwagę na jedną istotą sprawę, Veinlii stwierdziła że to jest jej wyobraźnia i próbowała go usunąć. Ja osobiście zostałam zaatakowana fizycznie przez niego i to nie tylko ja, mało tego wiem co się stało z Czarnym, sprawdziłam to. Mogłabym dużo przykładów podać wykluczających wyobraźnie, więc o tej opcji zapomnijmy. Naprawdę.
Offline
Tak jak wyżej napisała Olimpia to nie była moja wyobraźnia. Próbowałam ją ( Czarną Postać) usunąć, "wywalić" z mojego świata, ale się nie dało. Przed spotkaniem z nią nigdy nic się nie pojawiło takiego czego nie mogła bym usunąć. Byłam spokojna, nie denerwowałam się jak ją zobaczyłam, uznałam że to wyobraźnia. Ale gdy po probie usunięcia jej ona nadal tam była zaczęłam się bać. Co do tej armii o której było wspomniane to dużo daje do myślenia.
Offline
Ale po co armia? I do czego? To nie logicznie, ale trochę to tak wygląda.
Offline
To może i ja wtrące parę swoich groszy na temat czarnej postaci, a mianowicie :
* I to się tyczy nie tylko początkujących w magii " jeżeli chcesz pokonać silnego wojownika zaatakuj jego serce (to najsłabszy punkt i każdego ruszy).
Tu nie ma znaczenia kim jesteś zasady walki mówią jasno. Skoro się kimś interesuje widocznie ma bardzo ważny powód. Więc polecam nie okazywać strachu ani innych słabości. A w razie kłopotów możecie zawsze wezwać Anioły do pomocy. Jeszcze się nie znalazła osoba co by mu dupsko skopała. Olii raz jemu skopała te czarne dupsko ale widocznie za słabo bo czasem jeszcze powraca.
Offline
Ale już z coraz większymi odstępami I z coraz to silniejszą sztuczką, więc jak by nie było Czarna Postać czuje respekt Nie skopałam mu raz dupska jakieś 4-5.
Offline
Ok, mam nowe info! Czarna Postać teraz się ukrywa, po wycisku który mu zagwarantowałam razem z Czarnym i jest 6 kręgu. Był aniołem.
Nie wiem jak Ciebie Veinlii, mnie atakuje bo mam coś w sobie co jest mu potrzebne, a bynajmniej tak mu się zdaje.
Offline
Cholera, znam gościa O.O Przynajmniej tak mi się wydaje, bo do opisu pasuje...
Kiedyś mi się śnił, chyba jeszcze zanim zaczęłam się interesować magią.
Miał mi niby zabrać energię. Potem się szarpnęłam, uciekłam... i bum, budzik zadzwonił. Ale to dobrze.
Mam nadzieję, że się ode mnie odczepił już na dobre
Offline
Taaa... Jego stara taktyka, dziwię się że jeszcze mu się nie nudzi xD Zawsze na początek atakuje w snach, widocznie jest tchórz i boi się z stanąć twarzą w twarz - kiedy już wzbudzi strach w swojej ofierze wtedy dopiero pokazuje się na jawie (materializuje się w świecie fizycznym) i atakuje na planie fizycznym. Nie gra fair, przede wszystkim dba o swoje bezpieczeństwo. Proponuję zadbać o coś to pozwoli się osłobodzić z paraliżu.
Offline
Kilka miesięcy temu miałam dziwny sen. Byłam w miejscu, które odwiedzałam już parę razy. Akurat przebywałam w kuchni kiedy nagle otworzyły się wszystkie szafki i wyleciały naczynia. Odwróciłam się i zobaczyłam postać. Była ubrana w czarną szatę, nie widziałam kończyn ani twarzy. Czułam od niej zło. Zaczęłam się wycofywać i obudziłam się. Czułam, wiedziałam że za mną stoi. Byłam przerażona, bo sen okazał się prawdą. Pragnęłam się ochronić i pierwsze co mi przyszło na myśl to zaczęłam się modlić (chociaż nie jestem wierząca), zaczęłam budować wokół siebie mur i czułam, że ta postać chce ale nie może mnie dotknąć. Czułam ogarniający mnie spokój i bezpieczeństwo. Po chwili to odeszło.
Offline
No to samo u co u mnie jak byłam mała. Twoja podświadomość zareagowała włańczając LD, a Ty zrobiłaś swoje.
Największy błąd jaki można popełnić? Bać się.
Offline
Czy mi się tak zdaje, czy tylko ja mając przyjemność spotkać tego gostka to z miejsca jak mnie " zaatakował " to skopałem mu dupsko bez żadnego problemu.
Offline
Nie, tylko Ty Ode mnie dostał parokrotnie i już się nie pokazuje ku mojemu niezadowoleniu ;(
Offline