Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Siema jestem Mateusz pseudonim Hincu a'ka Dr. Weed byly uczen technikum informatycznego ( porzucilem ten kierunek by sie doskonalic duchowo oraz pokazac ludziom ze nie potrzeba konczyc studiow by zyc w dostatku ) aktualnie ide na elektryke ( sladami tesli ) oraz odrobine za nauka wschodnia oraz energia odkryta przez reicha ( orgon, to ta sama energia co qi, ki chi tyle ze inaczej nazwana i zbadana naukowo )
pozdrawiam mam nadzieje ze duzo sie naucze od was oraz z tego forum gdyz bardzo zalezy mi na zostaniu druidem XXI wieku
pozdrawiam Dr. Weed
Offline
Witaj na forum.
Nie zapominaj o znakach interpunkcyjnych na końcu zdania. Irbis
Ostatnio edytowany przez Irbis (2012-06-21 07:38:11)
Offline
Orgon? To nie czasem ta energia która ma leczyć, a także powodować powodzie? Bo coś tam mi się obiło o uszy, że ten orgon ma możliwość przyciągania wody w odpowiednim zastosowaniu.
Ta sama uwaga co do kolegi wyżej, pamiętaj o znakach interpunkcyjnych na końcu zdania.
Irbis
Offline
Siema! Widzę że jesteś buntownikiem i rewolucjonistą skoro porzuciłeś studia żeby pokazać innym, że ich nie potrzebujesz żeby żyć dobrze i masz rację! Wiem, bo zrobiłam tak samo! xD
Offline
Zawsze łączyłem się i byłem myślami z ludźmi, którzy zbuntowali się przeciw systemowi, choćby tylko edukacyjnemu. W magyji potrzeba ducha buntu. Potrzeba kogoś kto przeciwstawi się istniejącym tu systemom i jakoś tam nazwanym, zaszufladkowanym.
Tylko roznosząc istniejący system w czarostwie można dokonać jego ewolucji i rozwoju xD
Witaj.
Offline
No wszystkie systemy magiczne polegają na nie zbywalnych i uniwersalnych prawach wszechświata więc bunt nic ci nie da bo i tak tworząc nowy system będzie on polegał na tych że właśnie prawach czyli idziemy dalej bunt w magi wręcz jest nie wskazany ze względów bezpieczeństwa bo każdy magus powinien znać prawa wszechświata a bunt polegałby na ich złamaniu
Offline
Prawa Wszechświata to co innego niż prawa które zostały nam narzucone, więc nie mieszaj buntu wobec Wszechświata z buntem do polityki.
Zastanów się więc to piszesz, zanim napiszesz bo nikt tutaj nie powiedział że łamie system Wszechświata. Chyba, że uważasz że polityka to właśnie prawa ustanowione przez Wszechświat?
Ale tak na marginesie... Co robią Madzy Chaosu z zasadami Wszechświata?
Offline
Cóż to się tyczyło co do buntu w magii a magowie chaosu ci jakoś jak za bardzo namieszają mają problemy po za tym magia chaosu nie łamie zasad wszechświata więc tak jakoby sama niekiedy uważaj co piszesz ogryzku ty jeden
Ostatnio edytowany przez konidziu (2012-06-24 20:31:27)
Offline
Magia Chaosu wogóle nie uwzględnia jego zasad, Pestko z Ogryzka. ^^'
Offline
Po I - Cześć Hincu.
Po II - nawiązując do powyższych dyskusji - niechęci do edukacji, nigdy nie nazywałbym "buntem", czy "podejściem anarchistycznym". To normalne, że studia, czy szkoły kończymy dla siebie. Nie dla idei, czy z powodu jakichś panujących zasad. Uczymy się, by wiedzieć więcej, z ciekawości świata, bo widzimy w tym możliwość do samorozwoju i doskonalenia się, i tak dalej.
Kiedy ktoś rezygnuje z uczenia się metodą ogólnodostępną - np. studia, jakakolwiek szkoła - robi to ponieważ:
- ma wizje, pomysły i plany, które niekoniecznie pokrywają się z programem Ministerstwa Edukacji ;P
(w tym wypadku nie jest to "bunt", ale wybranie innej, odpowiedniejszej ścieżki)
- jest leniem i zwyczajnie nie chce się doskonalić, woląc wegetacje - i niestety wtedy, brak działania nazywa się "buntem dla zasady".
Bunt sam w sobie jest głupotą, jeśli nie jest poparty odpowiednim, zdecydowanym działaniem, które ma na celu zbudowanie czegoś nowego i odmiennego. Czegoś co będzie odpowiadać naszym oczekiwaniom.
Po III - co do tzw. "Zasad Wszechświata"
konidziu ma na myśli "zasady dzięki którym działa Sztuka"
Magowie Chaosu i wszyscy inni zajmujący się Sztuką podlegają w.w. "zasadom".
Nie dlatego, że tak trzeba.
Praktyki Magii Chaosu działają dlatego, że są z tymi "zasadami" zgodne.
(te "zasady" - to nie jakieś "Trójpowroty", czy inne pierdoły które wymyślili ludzie, by ułatwić sobie pojmowanie Sztuki zgodnie z ich moralnością, czy światopoglądem - ale o tym w innych tematach ;P )
Offline
Ja kiedyś powiedziałam na historii, że kobiety w starożytności miały ogony.
Cóż, każdy się buntuje jak mu się podoba Nikodem! A czy coś jest głupotą czy nie, to już nie oceniać Tobie czy komuś innemu.
Offline
Oj Olimpia. A komuż zatem to oceniać? ;P
A tak serio - zastanówmy się nad ideą buntu.
Czemu ludzie się buntują?
- mają własne, odmienne poglądy
- nie podoba się im istniejący system np. wartości
I bunt jest dobry - jeśli niesie za sobą coś ożywczego, nowego; jeśli po Fazie Destrukcji (czyli np. po prześmiewczym stwierdzeniu "że kobiety w starożytności miały ogony" wnosimy coś wartościowego!) następuje Faza Kreacji.
Bunt to próba zburzenia istniejącego porządku i ma sens, jeśli po zburzeniu zaczynamy budować.
Po co buntować się dla samego buntu, skoro nasze działanie nie sprawi, że coś się zmieni?
Po co wszczynać rewolucję, by po odniesieniu zwycięstwa nic nowego nie zbudować?
Jeśli nie buntownik i rewolucjonista, to ktoś inny zbuduje ten nowy świat wedle SWOJEJ wizji.
I znów będzie źle.
Barwna metafora:
To tak, jakby nie podobał się nam las sosnowy rosnący przed domem.
Wyrżniemy go co do drzewa. I zostawiamy.
Po 10 latach stwierdzamy, że las który wyrósł znów jest do dupy!
I pytam się - czemu po wykarczowaniu starego lasu nie zasadziliśmy takiego, który będzie zgodny z naszą wizją i zachcianką?
To jest mój argument świadczący o głupocie buntu, dla samego buntu.
Proszę o kontrargumenty. ;P
Offline