Krew, leje się ciągle.
Życie wciąż jest dla mnie złe.
Losie pozwól umrzeć mi,
Nie chcę tak już żyć,
Nie chcę już tego czuć.

Czasami wystarczy tylko zmienić nastawienie aby życie było przychylniejsze :)

Dramaturgia zawarta w tych kilku słowach, no,  bynajmniej wzbudza współczucie, co do formy to można by trochę poprawić. A mogę się dowiedzieć co cię skłoniło do napisania byle jakiego wiersza??

Prawdopodobnie znowu doznał potężnego smutku z jakiegoś powodu.

Popierwsze "doznała" a po drugie to chodzi o takiego jednego.

...Jak chodzi o takiego jednego to ..."losie pozwól umrzeć mi"... to stanowczo za mocne słowa, tak tak, brzmi jak słowa nieczułego ignoranta ale patrząc z perspektywy czasu i z odrobiną logiki to umrzeć za kogoś... to można by jakoś zrozumieć, ale umrzeć przez kogoś... no trochę bez sensu, przecież jak on nie chce, nie umie czy nie może czegoś tam... to żadnym rozwiązaniem nie jest proszenie losu o śmierć nawet w metaforach ( tak moim skromnym zdaniem ).

A ja powiem tak, jak macie marudzić, że życie złe i w ogóle, to weźcie się zabijcie...

Jerwal bo czasami złamane serce tak bardzo boli, że nie chcemy już cierpieć i życie wydaje się takie bez sensu, szare i wg. bez osoby którą kochamy. Wydaje nam się, że będziemy go kochać już zawsze, że on jest tym jednym i że będziemy tak cierpieć przez wieczność więc co? Lepiej sobie ulżyć i się zabić.

Ale wtedy pokazujemy jedynie jacy jesteśmy słabi, więc lepiej żyć w tej szarości i smutku lecz z wypiętą piersią nisz jak ostatnia ciota odebrać sobie życie, i sory Popolcia trochę się zamyśliłem pisząc tego posta.

Tak, tak...pierdolenie że życie jest bez sensu i chce umrzeć to dla mnie poziom gimnazjaliny.Mówi, lecz nic nie robi.

Wiem Oli i zgadzam się z tobą, takie myśli eh... ale czas leczy rany, ja już stary jestem, ale przypomniała mi się jedna sytuacja, też bardzo bolesna po której napisałem wiersz. Jak go znajdę to wrzucę.

Dobrze powiedziane Oli... Kochać nigdy się nie przestanie, najwyżej można się nauczyć żyć bez tej osoby...

Nie, popolcia. Ja powiedziałam że człowiekowi który kocha wydaje mu się, że to będzie trwać wiecznie, że już zawsze będzie kochał. Jak powiedział Jerwal - czas leczy rany.

Wiesz, z perspektywy czasu to wszystko inaczej wygląda :) Ale sama się przekonasz.

Ja przepraszam że się wtrącam, ale to prawda że stracona miłość boli, lecz nie czas by się poddawać bo życie jest jak rzeka w stałym ruchu, raz płynie wolno a raz szybko, a i nieraz człowiek jest postawiony że płynie pod prąd a nie licznym to się udaje, a czy ktoś powiedział że będzie łatwo :) nie, więc mówię do was nie poddawajcie się , bo stchórzyć łatwo lecz wrócić na równię bardzo trudno. :) Jednym słowem "Miłość to ból powiedziała żaba całując jeża.":)

Oli źle mnie zrozumiałaś...

Olcia wyjdź w plener, jak mieszkasz w mieście to do parku i popatrz na ziemie skup się na samym początku, teraz popatrz na falujące liście, jak w okolicy jest woda to wpatrz się w nią na chwilę a jak nie ma to popatrz na trawę, teraz rzuć okiem na słońce i powiedz usiądź pod drzewem i powiedz (możesz w myślach tylko się o to drzewo oprzyj plecami)... Jestem ....... Jedna z niewielu wiedzących dlaczego nie mogę poradzić sobie ze złamanym sercem?

To było kiedyś, teraz jest inaczej.