Najpierw trzeba odnaleźć w sobie ogień, nasz wewnętrzny ogień który każdy człowiek ma (wszak mamy w sobie wszystkie pięć żywiołów), medytując skupmy się na swoim wnętrzu, poczujemy jak jesteśmy środku ciepli, uświadommy sobie nasze cechy charakteru powiązane z ogniem - następnie ogień z wewnątrz spróbujmy wydobyć na zewnątrz czyli na nasze ciało, żeby było ono ciepłe itp.

Dzięki tej medytacji, uaktywnimy ogień w sobie, poczujemy się pewniej siebie itp.
Nawet można nabyć zdolność podgrzewania.

Olimpia bardzo dobrze napisałaś o ogniu, osobiście znam ludzi, którzy takim ogniem rozgrzewają i dają innym nadzieje na lepsze i szczęśliwsze jutro :)

No znasz :D Znasz też taką jedną co nad tym nie panuję i jest to niebezpieczne :P

To ja już musiałem znaleźć ogień w sobie.
Umiem siebie rozgrzewać w kazdej chwili.
Ale dobrze to napisalas!!!

Można się tym ciepłem które wydobędę na zewnątrz podpalić? Nie przez przypadek tylko specjalnie.

Jeśli rozgrzejesz się do wielkiego stopnia to może...
Wiem, że samozapłony są właśnie od tego.

A jeżeli zamiast ciepła wychodzi gniew? Bo to mam w tym źródle ciepła gniew i krwawą fusie. :/

Nie wiem czy to słowo: fusie, to literówka czy normalne słowo. Dlatego nie poprawiam tego. - Klakier

Przecież każda emocja to inny żywioł. Gniew i furia należą to żywiołu ognia.

Oli tylko ze jak poluzuje choć trochę moje bariery i osłony które zatrzymują ten ogień to nie wiem co się stanie. Raz prawie gościa Zabiłem.

Sam go zatrzymaj! Naucz się panować nad sobą i nad swoimi emocjami. Jak Ty chcesz panować nad własną mocą skoro nie potrafisz nawet zapanować nad sobą?

Wielki błąd początkujących, nie rozumieją że w magii nie tylko trzeba rozwijać wiedzę oraz umiejętności ale również i charakter - w sumie to ostatnie jest najważniejsze.

Źle mnie zrozumiałaś, ja panuję nad emocjami, tyle tylko że mam tyle gniewu i furii w sobie, że musiałem zrobić wewnętrzne bariery.

Jeśli trzymasz emocję w sobie to one wkońcu wybuchną dlatego musisz im dać w jakiś sposób ujście, np. wyżyj się na poduszce, zrób coś co od Ciebie wymaga dużego wysiłku np. ćwicz mięśnie, ja osobiście słucham metalu i zbędne emocję jako energię wywalam z siebie w astral.

Kiedyś (nie polecam!) jak miałam za dużo emocji w sobie to po prostu się ciełam, automatycznie energii i emocji ubywało do tego stopnia, że czułam się senna ale to tylko ciekawostka.

Ja osobiście jak jestem wkurzony, a nikogo w domu nie ma to drę mordę, albo wale z pięści w ścianę. Ewentualnie rzucam wszystkim, we wszystko(raz prawie wybiłem okno w pokoju xD). Albo też po prostu medytuje i się wyciszam, słuchanie muzyki też uspokaja. :D No ale na szczęście moje napady gniewu i agresji zmalały. :D

PS. Ludzie czy wy wiecie co to jest interpunkcja i polskie znaki? -.-

Klak ja się dziwię, że Ty nie masz pięści obolałych od walenia w tą ścianę. A napady mogły Ci zmaleć od medytacji. :D

Medytacja z żywiołem wody i będzie git. ;)

Ja od jakiegoś czasu dostaję ostrego wkurwa gdy coś sobie zrobię. Otrę się o coś albo skaleczę i strach się bać. Nierzadko próbuję wtedy wykrzesać z siebie coś na kształt ryku ale to brzmi żałośnie. xD

Naucz się groowlingu

Dzięki bardzo, zdzierać sobie gardła nie zamierzam. :P

Drakorio znam ten syndrom. Mój przyjaciel tak ma xD
Jest raczej z tych, którym nic złego się nie przytrafia, ale jak już zaatakują go drzwi albo otwarta szafka to niemal wewnętrznie eksploduje... Płonie tak mocno, że strach podchodzić xD

Aż boję mu się powiedzieć by sobie nieco wyregulował palnik z żywiołem ognia :P

Oj tam oj tam, chłopak jest po prostu napalony, nie próbuj go przypadkiem zgasić. :P

Drakorio growling to tylko i wyłącznie odpowiednie nastrojenie głosu gdzie nie zdzierasz sobie gardła tylko trzeba to opanować

Wpierw muszę nauczyć się śpiewać, bo wszyscy wokół jednogłośnie stwierdzają, że nie umiem. :D

śpiew a modelowanie głosu to dwie różne rzeczy .

Na początek wyobraź sobie podczas medytacji ze jestes w rajskim ogrodzie...

Pierwsza lekcja to wyciszenie sie... Mi to zajęło jakis tydzień... Mozesz sobie pomagać będąc na polanie... Jak bedziesz potrafił sie wyciszyć przejdziemy dalej...

Masz jakis worek do ćwiczeń albo cos?? Bo musisz sie wylądować najpierw... Następnym razem jak bedziesz czuł furie skup sie na doznaniach wczuj sie w Nia ale Nie uton w niej niech cie smaga jak letni wiatr a Nie jak tornado... Spróbuj w umyśle stworzyć z tego kule i niech ona cie otacza jak księżyc... Jeżeli to ci sie uda to przejdziemy dalej...

Po pierwsze: ETERYK TRZYMAJ SIĘ Z DALEKA OD NIEGO!!!! (Emrys, ze tez widzisz i nie grzmisz xD).
Po drugie: Czekam musisz nauczyć się panować nad swoimi emocjami - jak chcesz panować nad magia jeśli nie będziesz panował nad sobą samym? Panowanie nad emocjami to najważniejsza umiejętność maga.

Oli oli oli ja mu mowie podstawy... Ja sie męczyłen dosłownie z ta barierą:D a i Tak ja ciagle ulepszan... Ale to Co mówisz to prawda.:D

''Podstawy'' w Twoim wykonaniu by Cię nie raz zabiły. ;)

CCCCCCOOOOOO???!!!! JESZCZE SIĘ BAWISZ TĄ ŚMIERCIONOŚNĄ ZABAWECZKĄ???!!!! <płacze z bezsilności nad nieodpowiedzialnością i głupotą ludzi''. xD

Eteryk weź się za podstawy bo masz w nich braki. :) I weź się za jeden ciekawy system magiczny. :)
Bo naprawdę, siedzisz na bombie która w każdej chwili może wybuchnąć - i nie mówię tylko tej zabaweczce lecz głównie o Twoich pomysłach/teoriach które mogą Cię zabić. ;) Bo nawet jak tą zabaweczkę w pizdu zostawisz to zaraz mi wyskoczysz z pomysłem który mnie (znowu) zwali z fotela. xD

No a jak :D a fotel za toba:D ogółem próbuje zdolność z poprzedniego wcielenia czyli ,,zimny Ogien'':D

Ehhh... Po prostu panuj nad sobą! Np. jesteś w furii, chcesz klnąc i lać kogoś - zapanuj nad tym! SIŁĄ WOLI czyli, nie klnij i nie bij nikogo, zamiast tego albo olej cwela albo powiedz mu coś miłego (bardziej się wkurwi, bo będzie chciał Cię sprowokować), oczywiście jeśli ktoś Cię zaatakuje to się broń ale sam nie zaczynaj - to będzie Twój trening. :D
Po prostu nie pozwól furii na to aby to ona decydowała o Twoich czynach, o Twoim życiu pokaż jej choćby na przekór że to Ty jesteś górą - a nie emocję.

Ja nie jestem aniołkiem! O nie!! Daleko mi do niego! :D Ale panuję nad sobą, to ja decyduję kiedy i na ile mogę furię puścić, jeśli chce to kogoś zleję w miarę rozsądku a jeśli nie to zapanuję nad sobą. :)
Parę lat temu jakbyście poszli na komendę i wyciągnęli by moje akta to byście tych papierków w jednej ręce nie pomieścili a jak tylko policja przyszła spisywać to nigdy nie musiałam się przedstawiać, ewentualnie ''ta z Pszona''. xD Więc jestem najlepszym przykładem, że się da! :) Tylko trzeba chcieć i mieć silną wolę.