Witajcie.
Nazywam się Bartek lecz wielu moich znajomych mówi do mnie Worgen. Nie jestem zbytnio nowicjuszem w magii ale też nie ekspertem. Ogólnie rzecz biorąc utożsamiam się jako okultysta. Z natury dobry chłopak choć posługuje się niezbyt przyjemną magią, mianowicie magią umarłych tak to  mogę określić. Lubie dobrą muzykę żadną nie pogardzę. Jak każdy w moim wieku lubię imprezować poznawać ludzi i nie tylko ich ;D. Nie eksperymentuje z narkotykami dla większej jakiejś frajdy czy coś wszystko co mogę dostrzec dzieje się czysto świadomie ale też w swerach umysłu. Podchodzę do magii wieloma perspektywami. Analizuje, oceniam, szacuje i tak dalej ( synonimy można podawać w nieskończoność) . Lubie prowadzić konwersacje na poziomie, niezbyt spięte ale też niezbyt z łaciną uliczna tak zwaną. Myślę że będę w stanie wam coś przekazać tak jak i wy mi w co nie wątpię ;].

Darakolius ale ześ strzelił. xD

Witam Cię wśród nas, na forum gdzie akurat jest wolność słowa. :D
Mam nadzieję że Ci się tutaj spodoba i zostaniesz wśród nas na stałe. :)

hmm... witaj.

Sława nowemu, mam nadzieję że ci się spodoba na forum.

Witam na forum:D tylko unikaj astrala:D ja tam rządze:D

Uszanowanie, Worgen.

Wierzę, że będziesz się rozwijał i dzielił się swoimi osiągnięciami na tym forum, gdyż jestem naprawdę ciekaw twojego stylu magicznego. Wiadomo, sprawy życia i śmierci są tak zabawne z perspektyw obecnego miejsca, że aż trudno się powstrzymywać, aby nie badać tej materii.

A więc Bartek jak byś mógł opisać jak wygląda ta magią jaką się zajmujesz .

Witam i powodzenia życzę.

Nekromancja jak to inni ujmują jest to Magia ktora posiada dwa aspekty:

-Werbowanie nieumarłych dla własnej potęgi
-Oraz pomaganie udręczonym duszą

nekromancja to nie zabawa bo traci sie przy niej dośc sporo energi witalnej i zaczynaja sie defekty na ciele jak np:
-pekanie paznokci
-tak zwana ,, szopa na głowie''
-kostnienie ciała oraz brak masy


Moja praca polega na tym że raz dziennie ide sobie na cmentarz i rozmawiam z duchami, zjawami uogólniajac z nieumarłymi. Mówia mi co ich boli a ja staram sie to załagodzic dajac cos w zamian. Niczym w alchemi prawo rownej wymiany.Czasami zaszywam się na polowe dnia w cmentarzu siedząc i rozmawiajac a nawed rozmyslajac nad roznymi faktami czy tez teoriami którymi sam sie zasnuwam. Bywa tez ze ktos lekko myslny zatakuje mnie nie znaja zagrozenia wtedy staram sie nie zabic lecz mu wytłumaczyc ze niema doczynienia z jakims pachołkiem byleczego tylko z naprawde potęznym nekromanta ktory moze go usmiercic. Zazwyczaj to pomaga lecz czasami jestem zmuszony zabic dla przezycia. Jak to sie mawia Zniszcz albo zostaniesz zniszczony. Nie chwale się tym ze umiem rozmawiac z martwymi komunistami czy faszystami bo to dla mnie nie jest powód do chwały czy czegos lecz mimo woli maja taka wiedze ze warto ich usłuchac. Ogolnie rzecz biorąc nienalezy ta dziedzina do najbezpieczniejszych ale czuje sie w niej spelniony i mysle ze bede dalej rozwijac te sztuke.

No ładnie :D kto mnie zna wie o co chodzi :D .

Każdy ma swój system magiczny... Można się zajmować każdym ale właśnie ten jeden da mu poczucie spełnienia. :D Dobrze się rozumiem Worgen.

Ja np. Zajmuje sie astralen i magia żywiołów... Choć niekiedy tez zchodze w inny rodzaj... Jeżeli chcesz przeżyć przy mnie to Nie rób tego Co ja Bo olimpia przerobi mnie na jedzenie dla ryb z każdego wymiaru.

Witaj Worgen. Z mojego doświadczenia nie trzeba chodzić na cmentarz aby rozmawiać z duchami i udręczonymi duszami . Każdy ma jakieś swoje upodobania i metody  ;)

pozdro

Witam cię...magia umarłych...fajnie

Zapewne nie trzeba... ale lubie poczuc ten klimat... lubie sie utorzsamiac z takim duchem ze zyje na takim miejscu ;] pozatym lubie sie przejsc czasami dla chociarzby zabicia czasu.