Nemezis - 2012-08-02 13:50:03

A więc, od początku : Obudziłam się dzisiaj rano, połaziłam chwilę po domu, a potem znowu poszłam spać. Szybko straciłam świadomość, a potem... No cóż : Coś mnie wyciągało z ciała. Tak myślę, przynajmniej. Wszystko pasowało - spadałam w ciemność, widziałam obrazy, twarze, słyszałam pisk, byłam sparaliżowana. Nie wiem, czy działo się to z mojej własnej woli, i czy to w ogóle możliwe. Potem wstałam i byłam poza ciałem. Chyba byłam w Astralu, ale nie mam pewności. Nie byłam do końca świadoma, mam wiele luk w pamięci. No, dalej. Była tam dziewczynka, w moim wieku. Nie pamiętam dokładnie jak wyglądała, ale była chuda, miała chyba kitkę i brązowe włosy. Rozmawiałyśmy coś, ale tego też nie pamiętam. Łaziłam po moim domu, a potem zaczęłam latać. Szczególnie odczucie latania (choć w moim wykonaniu był to bardziej długi skok) pamiętam bardzo dokładnie. Jak i samo wychodzenie z ciała dobrze pamiętam. Wróciłam do swojego pokoju, gdzie była ta dziewczynka. Chciałam wrócić do ciała, myślałam o powrocie, ale nie działało. Dziewczynka powiedziała mi, żebym położyła się na swoim ciele, no i wróciłam od razu tracąc świadomość. I znowu odzyskałam świadomość i zaczęłam (chyba) wychodzić, ale się przestraszyłam, zaczęłam z tym walczyć i się obudziłam już zupełnie.

Jestem prawie pewna, że to nie były zwykłe sny - były zbyt wyraziste, pamiętam sporo odczuć. Ale... Sama nie wiem, nigdy nie wyszłam z ciała z własnej woli. Tym bardziej, że jak już mówiłam, nie byłam do końca świadoma.

Tak czy inaczej : Co to było? Czy coś mogło mnie wyciągnąć z ciała? Albo przekonać moją podświadomość, żebym z niego wyszła? Kim mogła być ta dziewczynka, czego chciała?

Z góry wielkie dziękuję za pomoc ;)

Evander - 2012-08-02 19:01:12

Amorte,

Wygląda to jak pomieszanie przypadkowego OOBE ze snem i jakąś wizją. Takie rzeczy się zdarzają.

Najbardziej mnie zadziwił twój strach i walka z kolejnym wyjściem do OOBE. Rób tak dalej, to zapodasz sobie solidne negatywne uwarunkowanie...

marcin95w - 2012-08-02 20:34:05

Może to było LD lub paraliż przysenny

Nemezis - 2012-08-02 21:55:50

Evander napisał:

Najbardziej mnie zadziwił twój strach i walka z kolejnym wyjściem do OOBE. Rób tak dalej, to zapodasz sobie solidne negatywne uwarunkowanie...

Jak już mówiłam, nie byłam do końca świadoma. Jak zaczęłam walczyć po prostu wiedziałam, że nie mogę znowu wyjść i tyle, że coś tam jest co może mi zagrozić, nie mam pojęcia dlaczego. I właśnie to mnie najbardziej martwi, a mam dziwne przeczucie, że ta dziewczynka miała z tym jakiś związek. Właśnie po to jest to pytanie

Evander - 2012-08-02 22:35:51

Amorte,

Ta dziewczynka wcale nie musi być zagrożeniem. Może to być twoja personifikacja animy czy jak to się wabi - wyższego ja. Zauważ, że nie rzuciła się na ciebie z mackami ale pomogła tobie wrócić.

Parafrazuj to na życie - jeżeli nie możesz znaleźć drogi do najbliższego sklepu a ktoś stojący obok sam z siebie tobie ją pokaże, to uznajesz go za niebezpiecznego psychola i zaczynasz się bać chodzić tą drogą?
A przeczytaj może to co napisałem w tym temacie:
http://www.witchcraft.pun.pl/viewtopic. … 9435#p9435

Opisz może jak wyglądała ta dziewczynka.

Eteryk - 2012-08-02 22:38:59

Na początku miałem to samo tylko ja widziałem cos w stylu anioła ale bardziej jak asassyn... Pozniej okazało sie ze to moj opiekun <lol> tylko ja miałem gorzej na Dziendobry walka z paskudnym demonem...

Olimpia - 2012-08-03 12:45:26

Napisałaś ze nigdy nie wyszłaś z cala z własnej woli - gówno prawda, codziennie człowiek wychodzi z ciała z woli duszy i świadomość tego nie pamięta. Świadomie walczyłaś żeby Cie nie wycięcia ale dusza chciała wyjść. I... Ta dziewczynka wydaje mi się grubo podejrzana, to raczej nie był dobry byt - stworzyła Ci iluzje, ze jest dobra ze chce Ci pomoc. Nie mogłaś wrócić do cala i to mnie najbardziej niepokoi... pytaj kogo chcesz ale każdy tylko pomyśli ze chce wracać i wraca - to nie było normalne.

Evander, pamiętasz? Powiedziałam ci kiedyś o kimś ze jest mroczny itp. To okazało się prawda bo zupełnie przypadkiem znam kogoś kto znal to osobę. Na tej samej podstawie czuje ze ta dziewczynka była raczej demonem - ale nie jestem na 100% pewna, poza tym przy bycie o wysokich wibracjach nie czułabyś się zagrożona - nawet jakbyś miała uwarunkowania. Moim zdaniem ten byt ma naturę zła albo neutralna i jest raczej demoniczny (na wszelki wypadek powiem: odrzuć głupie uwarunkowanie, ze demony są tylko złe i nie mogą być dobre).

Evander - 2012-08-03 13:17:58

Amorte,

No właśnie problem w tym, że nie wszystkie byty są z automatu szkodliwe. Paniki w trakcie OOBE, LD, czy innych działań można dostać w każdej chwili, jak człowiek ma uwarunkowania, że robi coś co mu może zaszkodzić.

Olimpia - 2012-08-03 13:48:12

Tak, ale przy np. Opiekunie nie będziesz miał WOGÓLE żadnego strachu ani żalu. Mam na myśli to, że niektóre byty mają w sobie taką bezgraniczną i bezinteresowną miłość że po prostu wiesz, że wszystko jest ok a przy jakimś innym bycie możesz np. poczuć się zagrożony...

Poza tym Nemezis jest z nami od dość sporego czasu i myślę, że przez ten czas od kąd tu jest dowiedziała się sporo, zwłaszcza że wiedziała iż wystarczy tylko pomyśleć że trzeba wrócić. :) No i jakby to były uwarunkowania to by od razu chciała spadać do ciała i od razu by się bała. Nemezis od paru miesięcy jak nie dłużej medytuje i wg. więc w pewnym stopniu wyszła poza uwarunkowania.

Evander - 2012-08-03 14:29:25

Amorte,

Nie uwierzyłabyś, jak można czasem zasabotować sobie własne działania. Praca nad uwarunkowaniami jest niestety procesem ciągłym, chyba że jest się już Oświeconym.

A właśnie, propos tego co piszesz, nie zapytaliśmy Nemezis o dokładny wygląd i odczucia wobec tej "dziewczynki".

Nemezis - 2012-08-04 17:13:45

Dziewczynka była chuda i miała ostro zarysowaną twarz. Poza tym miała brązowe włosy związane w kitkę i chyba okulary. Chyba. Nie mam pojęcia. Kojarzy mi się coś również, że miała ubrania w cielistych kolorach, ale tego też nie jestem pewna.
A odczucia? Czułam się trochę, jakbym ją znała, ale to nie mógł być opiekun. Nie ufałam jej. Było jakbym widziała ją drugi raz w życiu. Coś jakbym pytała ją o drogę w innym mieście.

Tak a propos, za pierwszym nie bałam się, ba, cieszyłam, bo od jakiegoś czasu próbuję świadomie wyjść z ciała i mi to nie wychodzi. Jak już mówiłam "pobawiłam się", ale nie chciałam siedzieć tam za długo, obudzić się i spróbować jeszcze raz wyjść. Dopiero gdzieś tak w środku drugiego wychodzenia poczułam, że coś jest nie tak. A związek z dziewczynką jest jedynie próbą mojego wyjaśnienia co mnie przestraszyło, więc nie mogę być do końca pewna.

Olimpia - 2012-08-04 22:17:50

To, że to nie był Twój Opiekun to było jasne od początku. Przy Opiekunie byś się czuła bezpiecznie i swobodnie, poza tym większość ludzi poznaje od razu swojego Opiekuna. :)

Mhymm... Cóż, nie ma co teoretyzować kim ta laska była, miejmy nadzieję że się więcej nie pojawi.

przegrywanie kaset vhs łódz