Lili - 2012-07-01 21:40:47

Na ganeczku, w ogródeczku...
Bawiła się dziecina,
w swej sukieneczce...
...trzymając się misia...

Niebo zrobiło się pochmurne,
Wnet Płanetnik za rączkę chwycił,
Zabrał w pole wrzosowe,
Nie zważając na istniejące przeznaczenie
~~~~~~~~~~~~<*>~~~~~~~~~~~~

Na grobie córeczki ocierała łzy,
Na ganeczku u progu kładła białe bzy,
Nawoływała Boga Weles'a
By oddał dziecię jej...
Jeżeli martwa leży ona gdzieś.
~~~~~~~~~~~~<*>~~~~~~~~~~~~

Dziecię nie zważając na czas płynący
Biegało wokół leśnych kwiatów,
Każda minuta zatracała ją,
By nigdy nie powrócić w rodzinne progi,
~~~~~~~~~~~~<*>~~~~~~~~~~~~

Jednak nadszedł czas bliski wojen,
I Bóg Perun zabrał ze sobą
I piękna jak noc matuleńkę
A za ras po niej jej kochaną dziecinkę

Mihau - 2012-07-02 19:52:02

A zapowiadało się na początku czymś wesołym :)
No nic, wierszyk ładny i kapka religii zawarta. Ładnie, ładnie :D

Lam