Cześć, czy macie jakieś techniki, żeby błyskawicznie oczyścić/wyciszyć umysł?
Tak, wiem medytacja przynosi znakomite skutki, ale ja szukam szybszego sposobu. :)
Mam, jeszcze mały problem od niedawna nie mogę się skupić na jednej rzeczy, ani utrzymać pustki w głowie.
Przeważnie, gdy muszę się nad czymś skupić, nie myślę "muszę się skupić", lecz po prostu skupiam swoją uwagę, ale gdy chcę się skupić, bądź utrzymać pustkę, do głowy wkradają mi się różne myśli.
Jak temu zapobiec? ;)

To może ja napiszę o mojej technice.
Często jej używam, przed snem, aby umysł czystszy wszedł w ten błogi stan. Po zajęciach, aby otrzepać się z obrzydliwej naleciałości dnia codziennego, czy przede wszystkim, przed każdą ingerencją w sfery.

Technika 3 oddechów. Jest szybka, prosta i (jak dla mnie), efektywna.

Polega ona na przymknięciu oczu, wyizolowaniu się od otoczenia i otwarciu każdego zakamarku naszego umysłu. Następnie wizualizujemy sobie naszą mentalność (ja swoją wyobrażam, jako przejrzysty, szklany, lekko przybrudzony kurzem i błotem kryształ) i robimy 3 oddechy. Powietrze wciągamy nosem, aby było oczyszczone.
Wdech- Energią z powietrza delikatnie obmywamy i uspokajamy naszą mentalność. Odrzucamy całą rozpacz, wyzbywamy się smutku. Wszystko, co negatywne kumulujemy w wydechu ustami, który usuwa nasze nieprzyjemne stany. Każdy wdech i wydech powinien być głębszy od poprzedniego. Stosunkowo szybka technika do oczyszczenia umysłu. Zawsze, po jej stosowaniu odsuwam się od miejsca, w którym ją wykonałem. To, jakby być w nieistniejącym dymie papierosów.
I tyle. Mam nadzieję, że pomogłem.

Hmmm... Ja robię sobie próżnię z umysłu od dziecka kiedy tylko zechcę po prostu ją mam.

Zrób tak: Medytuj jak się jakaś myśl pojawi to po prostu ją odrzucaj i tak w kółko, wkońcu się nauczysz. Żeby coś się udało niezbędne są cztery rzeczy: praktyka, praktyka, praktyka i chęci.

Necheli technika dobra przy oczyszczaniu. Przy wyciszaniu umysłu na samym początku zawsze będą pojawiały Ci się jakieś obrazy, wizję, głupie myśli nasuwane przez umysł tylko po to abyś nie był w stanie się wyciszyć. Naucz się to ignorować a z biegiem czasu natrętne myśli same znikną, i niestety nie ma krótszej drogi niż medytacja. Pamiętaj o jednym idąc na łatwiznę nie budujesz sobie solidnej podstawy a w późniejszych latach wszystko co to stworzyłeś może lec w gruzach. Przyłóż się do tego co robisz i zbuduj solidne fundamenty a wówczas nic nie będzie w stanie Ci tego zniszczyć, w przeciwnym wypadku za parę lat zaczniesz wszystko od początku.

Necheli zaskakujesz :)
Dobrym sposób masz, posługuję się podobnym.
Wyciszam się wyobrażając sobie skrzynię, do której chowam biegnące myśli.
Następnie zatrzaskuję i obwiązuję łańcuchem ;) Koniec. :D