Początek świata... Był chaos a z niego wyłoniła się Matka Ziemia stworzyła zwierzęta oraz rośliny, wszystko co widzimy stworzyła też mężczyznę dała mu na imię Xon. Xon spacerował i każdemu napotkanemu zwierzęciu oraz każdej napotkanej roślinie nadał imię. W pewnym momencie Xon poczuł się samotny, każde zwierzę oraz roślina mieli kogoś do pary, mieli swoje potomstwo. Xon śpiewał żałobną pieśń o tym jakby bardzo chciał kogoś mieć, Matka Ziemia słysząc jego rozpacz stworzyła mu kogoś podobnego lecz innego - stworzyła mu kobietę i dała jej na imię Xia. Nie minęło wiele czasu a Xon i Xia nie widzieli poza sobą świata, Matka ziemia widząc ich szczęście i miłość wezwała ich do siebie i zapytała jak tam sprawy się mają, Xon powiedział że chcą być razem z Xion i chcą mieć dzieci. Matka Ziemia ogromnie się ucieszyła z tej nowiny i powiedziała, że stworzy jeszcze dwóje ludzi kiedy Xion i Xia poszli pod wieczór do Matki Ziemii tak jak kazała aby poznać nowych ludzi w Xia i Xion poczuli dziwne uczucie w sercu,takie kłujące - nie było ono mile. Nowi ludzie byli piękniejsi i jeszcze bardziej doskonalsi niż oni - poczuli zazdrość. Xon postanowił ich zabić, namówił Xia aby również się zgodziła i tak oto nowi ludzie zostali zabici. Rano Matka Ziemia przywołała do siebie Xia i Xona spytała czy chcą oni jej coś powiedzieć Xon stał nie wzruszony i udawał, że nic nie wie zaś Xia nie mogła wytrzymać, rozpłakała się i przepraszała za swój uczynek. Matka Ziemia skazała Xona na wygnanie gdyż on skruchy nie miał, nie żałował swojego występku a Xia pozwoliła zostać gdyż widziała jak bardzo żałowała tego co zrobili lecz Xia nie wyobrażała sobie życia bez Xona rzuciła się Matce Ziemi do stóp i błagała p cofnięcie decyzji,a jeśli Xion musi odejść to błaga żeby ona mogła z nim. Matka Ziemia widząc ich miłość, zlitowała się, jednak nie mogła cofnąć raz podjętej decyzji i wygnała obojga. Na wygnaniu Xia ciągle płakała, nie mogła sobie darować tego co zrobiła, sumienie gryzło ją w dzień w dzień zaś Xion beztrosko ją pocieszał i wciąż mówił, że musieli to zrobić, że zrobili dobrze. wpadł też na pomysł aby posiadać liczne potomstwo dla których będą Bogami, i tak też zrobili w podziemniach zrobili karykaturę tego co mieli na górze i tak oto Xion i Xin stali się Bogami dla ludzi żyjących na ziemi.
I tutaj moje przemyślenie. Jeśli owa legenda byłaby prawdą to można by uznać, że katolicki Bóg wcale nie jest Bogiem, lecz zwykłym wygnanym oszustem. Co wy o tym myślicie? Też na legenda przynosi mi na myśl zasadę wyrytą na szkarłatnej tablicy która mówi ''To co na dole, to na górze''.
|